Rozsmakowani w tradycji

14-10-2017

Ziemia łańcucka obfituje w wiele interesujących produktów regionalnych. Wielu tutejszych piekarzy, wędliniarzy czy producentów owoców nadal przygotowuje je według oryginalnych receptur. Nasze lokalne przysmaki na pewno Cię zachwycą!

Chleb sanacyjny i wędliny z pieca chlebowego

W piekarni drzewnej Anny Surmacz-Kałamarz w Rogóżnie zapach pieczonego chleba rozchodzi się już od godziny trzeciej nad ranem. Do rozpalonego drewnem pieca piekarze wsuwają bochny staropolskiego chleba sanacyjnego. Przygotowuje się go z grubo mielonej mąki żytniej przy użyciu naturalnego spulchniacza – kwasu wytwarzanego w dzierżach sosnowych. Chleb wypiekany jest na liściach kapusty ułożonych na rozgrzanych cegłach. Do obsługi pieca używane są tradycyjne narzędzia – pociasek i pomietło.

Gdy chleb opuszcza piekarnię do gorącego pieca trafiają brytfanny z lokalnymi wyrobami wędliniarskimi. To przede wszystkim boczek wileński, „Zając” (wędlina z mięsa wieprzowego przyprawiana naturalnymi ziołami), pieczona szynka i karkówka z pieca. Ciepłych wędlin skosztujesz w „Barze przy piekarni” w Rogóżnie. Asortyment uzupełniają wyroby wędzone w tradycyjnej wędzarni – kiełbasy, szynki, a także pstrągi.

Specjały z Handzlówki

Bogate tradycje kulinarne regionu kultywowane są przez Koła Gospodyń Wiejskich oraz Zagrodę Handzlowianka. W oparciu o tradycyjne surowce, receptury i przepisy gospodynie wytwarzają wiele produktów lokalnych. Kilka z nich wpisanych jest na Listę Produktów Tradycyjnych Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Są to: ogórki kiszone, gomółki serowe, dżemy, soki, jagodzianki, sernik handzlowski, czy proziaki (rodzaj placuszków z mąki, kwaśnego mleka, sody i soli).

Owoce, warzywa, zioła

Ważnym składnikiem tutejszej kuchni są owoce. Często na stołach pojawiają się placki z powidłami, popularne są też zupy owocowe, a jagody (borówki) są tematem wielu miejscowych tradycji, ludowych wierzeń i legend. Podczas święta Matki Bożej Jagodnej w Medyni Łańcuckiej i Pogwizdowie można m.in. skosztować jagodzianek. To lokalne bogactwo z powodzeniem promują Alina i Wacław Beclowie, właściciele firmy AWB z Handzlówki. Z tutejszych warzyw, owoców i ziół wytwarzają naturalne herbaty owocowe, mieszanki ziołowe oraz suszone warzywa i owoce. Wszystkie bez sztucznych dodatków i kandyzowania.

Potrawy z garnka medyńskiego

W glinianych naczyniach można piec mięsa, ryby, warzywa, zapiekanki, a także ciasta, tarty, chleb, bułki. Potrawy zachowują właściwą wilgoć, która uzyskiwana jest dzięki parze wodnej oddawanej przez ścianki naczyń. Takie naczynie utrzymuje ciepło przez wiele godzin. Naturalny tłuszcz wydobywający się z mięsa, czy sok z warzyw są gwarantem zachowania najwyższych walorów smakowych i odżywczych. Mięsa stają się bardzo kruche i soczyste, co wpływa na zachowanie wartości odżywczych. Lekkostrawność i mniejsza kaloryczność potraw ma bezpośredni wpływ na nasze samopoczucie. Tradycyjnych potraw serwowanych w glinianych naczyniach skosztujesz w Karczmie u Garncarzy w Medyni Głogowskiej.

Degustacja łańcuckich potraw

Lokalnych potraw najlepiej spróbować podczas jednej z imprez promujących tradycyjne jadło. Warto przyjechać do Soniny na „Smaki i aromaty z galicyjskiej chaty”, do Głuchowa na „Święto chleba”, do Albigowej na „Wielkanocny stół” czy na organizowany zawsze w ostatnią przedświąteczną sobotę grudnia w Woli Małej konkurs potraw „Przy wigilijnym stole”. Regionalnych produktów skosztujesz też podczas „Święta patrona Miasta i Powiatu Łańcuckiego św. Michała Archanioła” oraz „Świątecznego Jarmarku Wielkanocnego”, który co roku odbywa się w Niedzielę Palmową. Na kiermaszu będziesz mógł nie tylko spróbować regionalnej kuchni, ale zobaczysz też tradycyjne wyroby regionu łańcuckiego (stroiki, pisanki, palmy) związane z obchodami Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Regionalne potrawy są również serwowane na „Świątecznym Kiermaszu Bożonarodzeniowym”.

Likiery z Łańcuta

Wyjątkiem wśród zapomnianych produktów są rosolisy, których produkcja rozpoczęła się w Łańcucie pod koniec XVIII w. i trwa do dziś. Są to wysokoprocentowe likiery o smakach: różanym, ziołowo-gorzkim i kawowym. Ich produkcję rozpoczął hrabia Alfred I Potocki, ówczesny właściciel Łańcuta. Produkcja nie została przerwana nawet podczas wojny. Później prywatną wytwórnię przejęło państwo, a obecnie prawo do ich produkcji w kraju ma tylko Fabryka Wódek w Łańcucie.

W Łańcucie znajduje się też jedyne w Polsce Muzeum Gorzelnictwa. Mieści się ono na terenie Fabryki Wódek, w klasycystycznym dworku wybudowanym w 1833 r. W muzeum można prześledzić rozwój Fabryki Likierów, Rosolisów i rumu hrabiego Alfreda Potockiego.