Relacja z XIV Powiatowej Pielgrzymki Rowerowej z Łańcuta na Jasną Górę

20-08-2015

XIV Powiatowa Pielgrzymka Rowerowa z Łańcuta na Jasną Górę                     

„Upływa szybko życie…”,  słowa tej  popularnej piosenki przychodzą na myśl, gdy przed kościołem pod  wezwaniem Św. Michała Archanioła w Łańcucie w niedzielny poranek 2 sierpnia 2015 r., ponownie ze swoimi rowerami gromadzą się pielgrzymi. Tak szybko minął rok i znów się razem gromadzimy, aby wyruszyć na pielgrzymkowy szlak, który prowadzi do Matki Miłosierdzia. „Maryja - Matka Miłosierdzia”, to hasło tegorocznej XIV pielgrzymki rowerowej Łańcut – Jasna Góra.  U początku naszego pielgrzymowania umocniliśmy się Eucharystią, którą sprawował nasz duszpasterz Ks. Waldemar Haręza oraz Ks. Tadeusz Rząsa.  Słowo Boże tego dnia mówiło nam  o Bożym Miłosierdziu. Kazanie wygłosił Ks. dr Jarosław Rodzik ze zgromadzenia księży Pallotynów. Przyjechał on z Doliny Miłosierdzia w Częstochowie a myślą przewodnią głoszonego  przez niego słowa było upowszechnianie Bożego  Miłosierdzia i wzywanie do bycia misjonarzami Miłosierdzia. W pogłębieniu  refleksji na temat  Bożego  Miłosierdzia pomagał rzucający się w oczy duży obraz Rembrandta „Syn Marnotrawny”, na którym ojciec przytula powracającego syna, lecz tylko jedna dłoń ojca jest męska. Druga natomiast jest delikatna, matczyna.  W ten sposób autor przedstawił cechy Boga, którego miłość do nas jest jednocześnie ojcowska i matczyna, ale można by też  powiedzieć, że tą przytulającą, delikatną ręką Boga jest Maryja.  Właśnie do niej po zakończonej mszy św. i specjalnym błogosławieństwie wyruszyliśmy wioząc swoje intencje.

Pierwszym przystankiem na naszej drodze była Zagroda Garncarska w Medyni Głogowskiej, gdzie zostaliśmy przywitani przez Wójta Gminy Czarna   i   Posła Kazimierza Gołojucha.  Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w dalszą drogę.  Na dłuższy czas zatrzymaliśmy się w Cmolasie przy Sanktuarium Przemienienia Pańskiego. Wspólna modlitwa w kościele pobudzała do refleksji, że uczestnictwo w  pielgrzymce i spotkanie z Matką Bożą ma prowadzić człowieka do przemiany serca.  Tak jak  w zdarzeniu związanym z historią Sanktuarium, kiedy to Matka Boża wśród wielu świętych objawiła się  Wojciechowi Boroniowi i od tamtej pory człowiek ten poświęcił się Bogu i czynił miłosierdzie. Następnie odwiedziliśmy kościół pod wezwaniem Madonny z Puszczy, gdzie znajduje się Jej cudowny obraz i źródełko. Pierwszy dzień pielgrzymki  zakończyliśmy w Mielcu nocując w Centrum Kultury.

W drugi dzień naszego pielgrzymowania 3 sierpnia, wyruszyliśmy z Mielca w kierunku Gawłuszowic.  Jak w latach poprzednich, przed kościołem zostaliśmy serdecznie przywitani  przez Ks. Proboszcza i parafian. Ks. Proboszcz kropił nas wodą święconą i zapraszał do kościoła, który jest największym drewnianym kościołem w Polsce. Ściany tej świątyni wykonane są z modrzewia a strop z jodły.  W tym roku parafia pod wezwaniem św. Wojciecha w Gawłuszowicach obchodzi 800 lecie swojego istnienia i dzięki temu jest Kościołem Jubileuszowym. 

W kościele w Gawłuszowicach uczestniczyliśmy we mszy św. Liturgia Słowa z tego dnia przypominała nam o zaufaniu Panu Bogu, którego często brakowało Izraelitom w drodze do Ziemi Obiecanej i narzekając na swoje obecne położenie żałowali, że wyszli z niewoli, gdzie ich zdaniem mieli lepsze jedzenie od tego, które dał im Bóg na pustyni. Słowa Ewangelii były umocnieniem wiary w obecność Boga w naszym życiu w Osobie Jezusa Chrystusa, który tak jak kiedyś do Piotra dziś mówi do nas:  "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?" .  Każda pielgrzymka jest jakby małym odbiciem tej głównej pielgrzymki życia, której celem jest niebo. O tym też wspominał w swoim kazaniu Ks. Waldemar, pobudzając nas do rachunku sumienia z naszego pielgrzymowania, którego duchem jesteśmy połączeni. Po mszy św. zostaliśmy sowicie ugoszczeni przez parafian Gawłuszowic. Po napełnieniu żołądków i zaopatrzeniu się na drogę mogliśmy wyruszyć dalej mając w sercach refren niedawno śpiewanego psalmu: „Śpiewajcie Bogu, naszemu obrońcy”. Wdzięczni Ks. Proboszczowi i mieszkańcom Gawłuszowic, bo dzięki nim każdego roku doświadczamy, że Bóg jest obrońcą pielgrzyma. Następny nasz odpoczynek miał miejsce przy kościele w Pacanowie, w którym odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia przed Cudownym Wizerunkiem Jezusa Konającego i ucałowaliśmy relikwie Krzyża Świętego. Drugi dzień pielgrzymki zakończyliśmy w Winiarach, korzystając z gościnności dyrekcji  i pracowników  Domu Dziecka.

Trzeci dzień pielgrzymki rozpoczęliśmy pieśnią „Kiedy ranne wstają zorze” oraz jak co dzień odśpiewaliśmy Litanię Loretańską do Matki Bożej. Po błogosławieństwie kapłana wyruszyliśmy w drogę. Po kilkunastu kilometrach na krótko zatrzymaliśmy się  w Wiślicy odwiedzając tamtejszą Kolegiatę, która 1 X 2004 r. otrzymała tytuł Bazyliki Mniejszej. Stamtąd przez Działoszyce pojechaliśmy do Słaboszowa na dłuższy odpoczynek połączony z mszą św.  W tym dniu Bóg w swoim Słowie z Księgi Liczb ukazał nam zasady bezpiecznego pielgrzymowania do Niego. Na tej drodze potrzebny jest dobry  przewodnik. Izraelici mieli Mojżesza, którego często i tak nie chcieli słuchać, lecz dzięki jego wierności i wytrwałości wola Boża mogła się wypełniać.  W wygłoszonym do nas kazaniu Ks. Tadeusz Rząsa również mówił o podążaniu za prawdziwym przewodnikiem – Jezusem, cytując słowa Ewangelii, że „..gdy ślepy prowadzi ślepego, obydwaj w dół wpadną”.  Takim przewodnikiem z woli Bożej był kiedyś św. Jan Vianney, który dzięki pokorze pokonał swoje problemy. Tak i my mamy pokonywać swoje problemy, aby móc upodobnić się do Matki Najświętszej.  Po pobycie  w Słaboszowie wyruszyliśmy do Książa Wielkiego, gdzie czekał nas miły pogodny wieczór połączony z grillowaniem i nocleg w zamku, w którym obecnie znajduje się szkoła.

Po nocy spędzonej w zamku w Książu Wielkim rozpoczęliśmy czwarty dzień naszego podążania do Matki Bożej. Po porannej modlitwie zrobiliśmy sobie na tle zamku wspólne zdjęcie i wyruszyliśmy w drogę. W tym dniu upał stawał się coraz większy, ok. 34 stopnie, lecz wiatr był dla nas ochłodą. Jechaliśmy  przez wsie i wśród pól. Mieszkańcy i pracujący rolnicy często nas pozdrawiali machając rękami. Po ok. 20 km. dotarliśmy do Koryczan, wioski, w której od lat sprawowana jest Eucharystia na prywatnej posesji mieszkańców. W poprzednich latach była to działka Pani Donaty Korek.  W tym roku ugościli nas Państwo Aneta i Grzegorz Mazurek oraz Maja i Lech Mazurek. Liturgia Słowa towarzysząca naszemu pielgrzymowaniu również i tego dnia ukazywała nam zasady osiągania celu życiowego pielgrzymowania. Słuchając czytania z Księgi Liczb dowiedzieliśmy się jak u progu wejścia do Ziemi Obiecanej niektórzy zwiadowcy opowiadali nieprawdziwe, budzące strach  historie na jej temat i dlatego tym razem Izraelici tam nie weszli. Głoszący kazanie  Ks. Waldemar nawiązując do czytań powiedział, że brak zaufania oddala od Boga a zaufanie do Niego przybliża. Tak jak  w czytanym wcześniej tekście Ewangelii Jezus mógł uzdrowić córkę kobiety dzięki jej zaufaniu. Podkreślając rolę zaufania w wierze nasz duszpasterz powiedział, że Bóg w życiowych burzach obiecuje nam swoją miłość.

Po kazaniu wszyscy pielgrzymi byli świadkami odnowienia przyrzeczeń małżeńskich Anny i Ryszarda, Lucyny i Marka oraz Anety i Mariusza, którzy kolejno obchodzili 35, 25 oraz 22 rocznicę ślubu. Po mszy św. zostaliśmy ugoszczeni przez mieszkańców Koryczan za co z wdzięcznością w sercach  ruszyliśmy w dalsza drogę. Następny nasz postój miał miejsce w Pilicy na terenie Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej  Opiekunki Rodzin. Przy Sanktuarium znajduje się klasztor o.o. Franciszkanów, gdzie też jest siedziba postulatu. Po modlitwie w kościele przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem na rękach udaliśmy się na teren klasztoru na posiłek i odpoczynek.   Po odpoczynku wyruszyliśmy w drogę do Kroczyc na nocleg. Po zakwaterowaniu się na miejscach nocnego spoczynku, korzystając z gościnności Sióstr Karmelitanek, posilimy się zupą a wieczorem udaliśmy się do kościoła na nabożeństwo przeprośne. Prowadzący rozważanie Ks. Waldemar powiedział, że Maryja – Matka Miłosierdzia jest pełna miłości z woli swojego Syna. Jezus zaprasza nas, byśmy w swoim życiu miłowali i tę miłość potwierdzali w wypełnianiu Bożej nauki. Po rozważaniu adorowaliśmy Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, którym na koniec błogosławił nas Ks. Waldemar.  Po zakończonej adoracji nastąpił moment wzajemnych przeprosin i okazywania radości z bycia w pielgrzymkowej wspólnocie, w której każdy czuje się bezpiecznie, bo zawsze może liczyć na braterską pomoc.

6 sierpnia w Kroczycach przywitał nas upalny dzień. Po  porannej modlitwie wyruszyliśmy do celu naszego pielgrzymowania, do Częstochowy. Po niecałych 20 km zatrzymaliśmy się w Żarkach, aby odwiedzić Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej zwane też Sanktuarium Rodzinnych Błogosławieństw. Odbywają się tam specjalne błogosławieństwa małżonków, matek brzemiennych i całych rodzin. W świątyni odmówiliśmy różaniec po czym pojechaliśmy dalej. Na drodze czekał nas jeszcze jeden dłuższy przystanek na leśnym kempingu, gdzie mogliśmy odpocząć i się posilić. Świadomość, że cel naszego pielgrzymowania jest już niedaleko dodawała nam sił pomimo wielkiego upału. Jeszcze tylko wspólne zdjęcie przy gruzach zamku w Olsztynie i z powrotem wsiedliśmy na rowery podążając ku Jasnej Górze, na której pierwszy widok wielu z nas ogarnęło wzruszenie. Spoceni i zmęczeni z ciężkim oddechem zatrzymaliśmy się pod murami Sanktuarium. Po zejściu z rowerów chwilę klęczeliśmy w milczeniu a następnie udaliśmy się do Kaplicy Cudownego Obrazu przywitać się z Matką.  O godzinie 17:30 uczestniczyliśmy we mszy św.  W swoim kazaniu ks. Waldemar powiedział, że wymowne jest zakończenie naszego pielgrzymowania w święto Przemienienia Pańskiego. Przychodzimy do Matki przemienieni ze swoimi pragnieniami   i postanowieniami. Rok temu słowa Ewangelii mówiły nam „Uczyńcie wszystko co wam powie” a w tym roku słyszymy „To jest mój Sym umiłowany, Jego słuchajcie”.

Właśnie po to jest pielgrzymka, aby nauczyć się bardziej słuchać Boga, tylko trzeba zostawić „ rutynę i zbytek”, żeby go usłyszeć. Na pewno wielu z nas zrobi to w przyszłym roku i znów wyruszy na pielgrzymkowy szlak.

                                                                            

                                                                           Marzena Kaplita

https://picasaweb.google.com/116956718251629259408/XIVPIELGRZYMKAROWEROWAZANCUTANAJASNAGORE0207082015CZ1?authkey=Gv1sRgCMOD7MKypfPV5gE

https://picasaweb.google.com/116956718251629259408/XIVPIELGRZYMKAROWEROWAZANCUTANAJASNAGORE0207082015CZ2?authkey=Gv1sRgCNT018rak8GwIw

fot. Jacek Kapusta

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467633043420025.1073741915.142619812588018&type=3

fot. Józef Miąsik