Prawdziwe kolarstwo górskie w Łańcucie czyli VIII Łańcucki Maraton MTB

08-05-2019

Kolarze górscy kończyli długi, majowy weekend, 5 maja 2019 r. w Łańcucie. Organizatorzy przygotowali dwa dystanse Mini 29 km i przewyższeniu 300 m oraz Maxi 56 km i przewyższeniu 1158 m. Kolarzy nie przerażał dystans ani też przewyższenia, jedynym problemem była aura. Nikt nie mógł przewidzieć, co za chwilę może być, ulewa czy deszcz i śnieg. Temperatura z minuty na minutę spadała. Z 9 stopni nagle zrobiło się 5 stopni, pojawił się też nieodzowny przyjaciel kolarzy - zimny, przenikliwy wiatr. Informacje z trasy dochodziły ciągle niepokojące, ponieważ zaczęła pojawiać się mgła, która swoją poświatą przykryła Wzniesienia Magdalenkę i Patrię. Organizatorzy mieli coraz więcej obaw czy startować czy też przerwać maraton. Dyskusje z zawodnikami doprowadziły, że startujemy, ponieważ dla kolarzy nigdy nie ma złej pogody, jest tylko dobra. Kolarze mogą mieć źle dobrane ogumienie i złą odzież. Niektórzy kolarze zdecydowali się na zmianę dystansu, przewidując ekstremalne warunki pogodowe. Kiedy zbliżała się godzina startu temperatura jeszcze spadła. Organizatorzy mając na względzie bezpieczeństwo postanowili rozdzielić start Maxi i Mini. Pierwsi ruszyli do rywalizacji na dystansie Maxi, punktualnie o 11.00. Honorowi starterzy Burmistrz Miasta Łańcuta Rafał Kumek, Wójt Gminy Łańcut Jakub Czarnota oraz Wójt Gminy Markowa Mirosław Mac dali sygnał do startu i siedemdziesięcioosobowy peleton ruszył na trasę. Następnie o godzinie 11.10 ruszył kolejny, stusześćdziesięciuosobowy peleton. Po sygnale kolarze honorowo przejechali na start ostry przez miasto na ul. Rutkiewicz. Ze startu peleton ruszył z Łańcuta przez Błonia Kraczkowskie, Zimną Górę, Magdalenkę, Cierpisz Górny, Albigową, Handzlówkę, gdzie pokonali Szpetny Dół kierując się na Patrię w Husowie, na wysokość 424 m npm. Z Patrii w Husowie zjechali do Markowej, a następnie przez farmę wiatrową do Kosiny, Głuchowa, Soniny i Łańcuta na metę. W tych warunkach pogodowych trasa naprawdę wyciskała ostatnie moce z kolarzy na podjazdach o nawierzchni gruntowej, czy duktach leśnych. Kolarze mieli chwile wytchnienia na odcinkach o nawierzchni asfaltowej. Pierwsza część trasy była naprawdę nasycona podjazdami, a pierwsza górka pokazała u niektórych kolarzy profesjonalne przygotowanie. Kolejne podjazdy 2 i 4 km dawały się mocno w kość poprzez grząskie podłoże. Zjazdy też nie należały do lekkich, bo cały czas trzeba było być maksymalnie skoncentrowanym, by nie dopuścić do upadku. Na dystansie Maxi od samego startu nie mieli sobie równych Dziwisz, Rejch i Matłosz. Natomiast na dystansie Mini też była grupka dominatorów m.in. Dudzik, Turek, Cygan, Dołżycki, Miłek, Zając i Cyran. Pomimo tak ekstremalnych warunków: deszcz, wiatr i zimno, nie mówiąc o rozmokłych nawierzchniach dróg polnych czy leśnych, szczęście sprzyjało. Nikt nie potrzebował medyków tylko mechaników. Sprzęt naprawdę sprawdził się u części kolarzy. Na metę prawie wszyscy dotarli o własnych siłach.

Na dystansie Maxi wśród mężczyzn zwyciężył Sławomir Dziwisz z czasem 2.33,56 przed Mateuszem Rajchem i Michałem Matłoszem. Wśród kobiet na dystansie Maxi zwyciężyła Janina Nawój z czasem 3.53,19 przed Moniką Maryś i Krystyną Miłek.

Na dystansie Mini zwyciężył Hubert Dudzik z czasem 1.20,18 przed Łukaszem Turkiem i Kamilem Cyganem. Natomiast wśród kobiet na tym dystansie zwyciężyła Dominika Żurek z czasem 1.44,57 przed Katarzyną Łuszcz i Alicją Nerc.

W kategorii straż zwyciężył Kamil Cygan przed Andrzejem Dziurą i Tomaszem Szczepańskim.

VIII Łańcucki Maraton MTB był pierwszym torem z cyklu Podkarpackich Maratonów Rowerowych SZPRYCHA. Przed nami jeszcze  5 tourów. Wielkie podziękowanie organizatorzy składają sponsorom, fundatorom, wolontariuszom obsługujących bufety, motocyklistom, strażakom i policjantom - za nieodzowną pomoc w przeprowadzeniu tej sportowej imprezy. Zwycięzcy zostali nagrodzeni dyplomami, statuetkami oraz nagrodami rzeczowymi ufundowanymi przez starostę łańcuckiego Adama Krzysztonia, burmistrza miasta Łańcuta Rafała Kumka, wójtów gminy Markowa Mirosława Maca i gminy Łańcut Jakuba Czarnotę oraz Komendanta Powiatowego PSP w Łańcucie bryg. Bogusława Golenię.

Źródło: ŁTC