NASZE KULINARNE DZIEDZICTWO
Dzięki porozumieniu Zarządu Powiatu Łańcuckiego z Marszałkiem Województwa Podkarpackiego, w niedzielę 16 września br. na Rynku w Łańcucie będziemy gościć uczestników VII finału wojewódzkiego konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo”. Najlepsi, wyłonieni w Łańcucie, uzyskają nominację do „PERŁY” - najwyższej nagrody w kategorii produktów tradycyjnych na Targach POLAGRA FARM w Poznaniu.
Od zarania dziejów człowiek potrzebował się dobrze pożywić, aby mieć siłę do pracy i zdrowie. Wymyślano coraz to nowe jadło, bądź udoskonalano już istniejące. Powstało mnóstwo przepisów i wiele książek kucharskich. Obecnie doszliśmy już do takiej „doskonałości”, że mamy żywność w pigułce, chipsy, hamburgery oraz hot-dogi. Ale człowiek z utęsknieniem powraca do smaków tradycyjnych, pokarmów zdrowych, zapamiętanych z czasów dzieciństwa i młodości.
I chyba z tej tęsknoty za tym, co dobre, z inicjatywy znanego z programów telewizyjnych dra Grzegorza Russaka, wybitnego znawcy jadła tradycyjnego, zrodził się przed dziesięciu laty pomysł organizowania konkursu, który dziś nosi nazwę „Nasze Kulinarne Dziedzictwo”. Aby dany produkt żywnościowy zdobył u nas w Łańcucie nagrodę i nominację, a później w Poznaniu certyfikat nagrody „PERŁA 2007” musi spełniać oprócz walorów smakowych uwarunkowania historyczne tzn. mieć co najmniej 25-letnią tradycję wykonywania, potwierdzoną w wielu przypadkach przez etnografa, oraz zapiski historyczne unikalnych technologii wykonywania produktu. Zasady te zostały ustalone przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która patronuje organizowanym imprezom promującym tradycyjne i smaczne produkty żywnościowe.
Powiat Łańcucki jest jednym z nielicznych, a może jedynym w Polsce, który w dziedzinie promocji produktów tradycyjnych zdobył dwukrotnie najwyższe wyróżnienie, jakim jest wspomniana „PERŁA”. W 2004 roku Czesława i Jan Fołtowie z Markowej, prowadzący Zakład Masarski, zdobyli główną nagrodę za kiełbasę markowską, a w roku ubiegłym Anna Surmacz właścicielka Firmy PPHU „ANMAR” z Łańcuta otrzymała „PERŁĘ 2006” za Staropolski Chleb Sanacyjny pieczony na liściu kapusty w piecu opalanym drewnem. Smak i aromat tych wyrobów znane są nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Często wyjeżdżając do krewnych za granicą zabieramy im kawałek Polski w postaci staropolskiego chleba i markowskiej kiełbasy. Podróżując po kraju coraz częściej spotykamy karczmy i zajazdy oferujące zdrowe tradycyjne jadło chłopskie czy staropolskie. Po bardzo udanej ubiegłorocznej, wrześniowej promocji i prezentacji „Produktów Tradycyjnych Powiatu Łańcuckiego” podjęliśmy starania, aby tegoroczny finał wojewódzkiego konkursu miał miejsce właśnie u nas. Dla mieszkańców Łańcuta i okolic będzie to okazja do zobaczenia, spróbowania i zakupienia przeróżnych wyrobów kulinarnych, wśród nich także takich, o których nigdy nie słyszeliśmy. Ponieważ swój przyjazd zapowiedziało bardzo wielu producentów tradycyjnej żywności z całego województwa (planowanych jest około osiemdziesiąt stoisk wokół Rynku) i spodziewamy się prawdziwej rzeszy odwiedzających, imprezę zaplanowaliśmy w plenerze.
Zapraszając Państwa na ”Nasze Kulinarne Dziedzictwo” połączone z występami zespołów artystycznych krajowych i zagranicznych, które rozpocznie obchody Dni Powiatu Łańcuckiego, życzymy niezapomnianych wrażeń duchowych i doznań smakowych.
Rozpoczynamy mszą św. dziękczynną za zbiory w łańcuckiej farze o godz. 800. Potem przechodzimy na Rynek oglądać, smakować i kupować tradycyjne wyroby. W godzinach południowych komisja złożona z wybitnych ekspertów, technologów żywności, przedstawicieli władz i mediów dokona obiektywnej oceny zaprezentowanych produktów i wypromuje najlepszych do dalszego etapu jakim są Targi POLAGRA FARM 2007 w Poznaniu. Na imprezie zawsze są obecni redaktorzy audycji rolnych Polskiego Radia i Telewizji, dlatego informacja o imprezie w Łańcucie pójdzie daleko w eter.
Obecnie, gdy świat zalewany jest coraz gorszej jakości produktami żywnościowymi, nafaszerowanymi chemią oraz wyprodukowaną z modyfikowanych genetycznie surowców, warto zainteresować się i przypomnieć sobie bogactwo naszego kulinarnego dziedzictwa. Aby uniknąć sytuacji, gdy nie wiemy co jemy, a później zapadamy często na różne choroby, należałoby usuwać przyczyny tego stanu rzeczy, a nie tylko leczyć skutki. Nie na darmo mówi się, że właściwe odżywianie będzie medycyną jutra.
Ryszard KUCHA
Po bardzo udanej ubiegłorocznej, wrześniowej promocji i prezentacji „Produktów Tradycyjnych Powiatu Łańcuckiego” podjęliśmy starania, aby tegoroczny finał wojewódzkiego konkursu miał miejsce właśnie u nas. Dla mieszkańców Łańcuta i okolic będzie to okazja do zobaczenia, spróbowania i zakupienia przeróżnych wyrobów kulinarnych, wśród nich także takich, o których nigdy nie słyszeliśmy. Ponieważ swój przyjazd zapowiedziało bardzo wielu producentów tradycyjnej żywności z całego województwa (planowanych jest około osiemdziesiąt stoisk wokół Rynku) i spodziewamy się prawdziwej rzeszy odwiedzających, imprezę zaplanowaliśmy w plenerze.
Zapraszając Państwa na ”Nasze Kulinarne Dziedzictwo” połączone z występami zespołów artystycznych krajowych i zagranicznych, które rozpocznie obchody Dni Powiatu Łańcuckiego, życzymy niezapomnianych wrażeń duchowych i doznań smakowych.
Rozpoczynamy mszą św. dziękczynną za zbiory w łańcuckiej farze o godz. 800. Potem przechodzimy na Rynek oglądać, smakować i kupować tradycyjne wyroby. W godzinach południowych komisja złożona z wybitnych ekspertów, technologów żywności, przedstawicieli władz i mediów dokona obiektywnej oceny zaprezentowanych produktów i wypromuje najlepszych do dalszego etapu jakim są Targi POLAGRA FARM 2007 w Poznaniu. Na imprezie zawsze są obecni redaktorzy audycji rolnych Polskiego Radia i Telewizji, dlatego informacja o imprezie w Łańcucie pójdzie daleko w eter.
Obecnie, gdy świat zalewany jest coraz gorszej jakości produktami żywnościowymi, nafaszerowanymi chemią oraz wyprodukowaną z modyfikowanych genetycznie surowców, warto zainteresować się i przypomnieć sobie bogactwo naszego kulinarnego dziedzictwa. Aby uniknąć sytuacji, gdy nie wiemy co jemy, a później zapadamy często na różne choroby, należałoby usuwać przyczyny tego stanu rzeczy, a nie tylko leczyć skutki. Nie na darmo mówi się, że właściwe odżywianie będzie medycyną jutra.
Ryszard KUCHA