1008 kilometrów non stop

06-06-2025

  Tadeusz Dubiel z Łańcuta, już po raz piąty bierze udział w ultra maratonie Bałtyk-Bieszczady Tour, który w dniach 6-9 czerwca 2025 r. przejeżdża przez Polskę. Jako jedyny reprezentant powiatu łańcuckiego, przejedzie na kolarce dystans 1008 km non stop na trasie z Wolina do Ustrzyk Górnych w XV edycji wyścigu. Organizatorzy tej ekstremalnej sportowej eskapady zaplanowali w regulaminie start uczestników z podziałem na grupy startowe od piątku 6 czerwca br. począwszy od godz. 18.00 oraz następnego dnia od godziny 8.00. Według szacunkowych obliczeń kolarzy w Łańcucie należy wypatrywać w niedzielę 8 czerwca br. Kibicujemy i trzymamy kciuki za Tadeusza!!!

***

Tadeusz Dubiel, Prezes Zarządu Łańcuckiego Towarzystwa Cyklistów wypowiedział się dla mediów:

  - Moja przygoda z Bałtyk-Bieszczady 1008 Non Stop zaczęła się w 2010 r. Mój udział w ekstremalnym wyścigu kolarskim i przejazd 1008 km non stop ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych, było poprzedzone solidnym treningiem. Moje rowerowe eskapady to udział w: Maratonie dookoła Balatonu w 2006 r., Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów - Rzym’ 2007 i Rzeszów - Fatima’ 2009. Kiedy wyjeżdżaliśmy na pielgrzymki zawsze na start przyjeżdżali znakomici kolarze reprezentanci Polski np. Janusz Kierzkowski, Czesław Lang i Sylwester Szmyd. Pamiętam, jak podczas spotkania Sylwester Szmyd powiedział do mnie, że jeżeli przejedziesz z Rzeszowa do Fatimy, to tak jak by on przejechał Tour de France. Bo to są te same kilometry, taki podobny dystans, tylko inna prędkość, ale i ta sama praca została wykonana.
  
Po powrocie z Fatimy i po 28 dniach jazdy na rowerze, postanowiłem przejechać Bałtyk-Bieszczady 1008. Pielgrzymkowe wyjazdy tak mnie zainspirowały, że musiałem to zrobić. Pierwszy start był bardzo ekscytujący jak przejechać 1008 km non stop. Moje przygotowane rozpiski trasy „wzięły w łeb”, bo adrenalina, tak buzowała, że nie dało się zdrzemnąć. Udało się przejechać 1008 km w czasie 56 godzin. Zadowolenia nie było końca i kolejne edycje pokonywałem co raz lepiej, ale dystans robił swoje z człowiekiem, a kapryśna pogoda sprawiała niekiedy niezłego psikusa. Były edycje z gorącem, ale też były z ulewami. Po 15 latach od pierwszego startu postanowiłem pojechać w jubileuszową edycję z okazji 20-lecia tego wydarzenia, którą stworzył Robert Janik z przyjaciółmi i tak się jedzie już przez dwadzieścia lat. W poprzek Polski od morza do gór!
  Bałtyk-Bieszczady Tour to wyjątkowe wyzwanie, które prowadzi z jednego krańca Polski na drugi. Trasa liczy imponujące 1008 kilometrów i biegnie przez różnorodne krajobrazy całej Polski. W edycji jubileuszowej limit na pokonanie trasy wynosi 72 lub 58 godzin (w zależności od wybranego dnia startu). Na trasie przygotowane zostaną minimum dwa punkty kontrolne ze wsparciem żywieniowym, możliwością skorzystania z prysznica, noclegu czy przepaku.
  Startujemy z Wolina, a za cel obieramy południowowschodni skrawek naszego kraju, czyli urokliwe Bieszczady - a dokładniej Ustrzyki Górne.
  
Ultramaraton Bałtyk-Bieszczady 1008 w piątek 6 czerwca 2025 r. o 18.00 ruszy w swoją jubileuszową trasę. Przez 20 lat BB uzbierało się trochę kilometrów, a ilu kolarzy przybyło, ale też odeszło jak niezapomniana Jola. To dzięki Robertowi Janik, Wackowi, Czarkowi i lekarzowi maratonu Leszkowi trasa stawała się bardziej bezpieczna, ciekawsza, ale coraz bardziej wymagająca. Ja też doświadczyłem przyjemności startu z pokładu promu Bielika w Świnoujściu, przejechania 1008 km non stop i jego ukończenia w czterech edycjach, a to w latach 2010, 2011, 2012 i 2014. Byłem pierwszym kolarzem z podkarpacia, który przejechał cudowny Bałtyk-Bieszczady Tour w błękitnych kolorach. Tyle czasu minęło więc po 15 latach od pierwszego startu ruszam ponownie, by po drodze wpaść do Naszego miasta Łańcuta, które jest punktem kontrolnym BB. Będzie to start z sentymentem, bo dziś jeździmy przy pomocy GPS, a dawniej jechaliśmy na książeczkach papierowych i tak się jechało przez całą Polskę. To dzięki Jerzemu Hałce dyrektorowi MOSiR w Łańcucie oraz kolejnym Burmistrzom Miasta Łańcuta: Stanisławowi Gwizdakowi, Rafałowi Kumkowi i Damianowi Szubartowi, kolarze mogą przejeżdżać przez Łańcut. Dziękuję też Staroście Łańcuckiemu Adamowi Krzysztoniowi za wspieranie kolejnych edycji Zimowych Maratonów Rowerowych – Leśna Zadyma, a także organizowanie wiosną i jesienią powiatowych rajdów rowerowych, zaś latem pielgrzymek rowerowych z Łańcuta na Jasną Górę.
  Życzymy kolarzom i organizatorom wytrwałości i połamania szprych, a przesłaniem XV edycji Bałtyk-Bieszczady Tour 1008 jest: „niech trwa dopóki jedzie… bo droga jest celem…”.

opracował Robert Kochman