Przedsmak świąt w Gersheim

14-01-2018

  Wprawdzie Boże Narodzenie już za nami, ale jeszcze śpiewamy kolędy, w kościele stoją szopki, a w domach choinki. Po przedświątecznej bieganinie można wreszcie spokojnie usiąść i podsumować „Weihnachtswoche” – Bożonarodzeniowy Tydzień w Gersheim w Kraju Saary w Niemczech, w którym od 9 do 16 grudnia 2017 r. uczestniczyło 15 uczniów klas pierwszych i drugich II Liceum Ogólnokształcącego z Łańcuta pod opieką nauczycielek języka niemieckiego i geografii, pani Beaty Kucaj i pani Ireny Kwoki, a także młodzież ukraińska ze Szkoły Średniej nr 2 w Drohobyczu oraz niemiecka z Gemeinschaftsschule w Mandelbachtal. 
  Po kilkunastogodzinnej podróży autokarem (trasa Łańcut – Gersheim to ponad 1300 km), przybyliśmy do Centrum Edukacji Ekologicznej Spohns Haus. Tuż po przyjeździe mogliśmy się przekonać, że jesteśmy w miejscu, w którym o ekologii nie tylko się mówi. Ekologia jest tu filozofią, którą wciela się w życie, gasząc światło, kiedy jest ono niepotrzebne, o czym przypominają liczne informacje na ścianach, segregując śmieci, wyrzucając je do ustawionych na każdym kroku kolorowych pojemników, oszczędnie korzystając z wszelkich mediów czy nakładając na talerz porcje, które zostaną zjedzone, a nie wyrzucone. 
  Już wieczorem pierwszego dnia okazało się, że młodzież polska i ukraińska nadaje na tych samych słowiańskich falach i szybko nawiązane zostały pierwsze znajomości, a ciepłe relacje, mimo zakończenia projektu, trwają nadal. 
  W poniedziałek dołączyła grupa niemiecka i rozpoczął się tydzień realizacji bogatego programu, przygotowanego przez organizatorów. Po powitaniu przez dyrektora ośrodka pana Jerzego Węgrzynowskiego rozpoczęły się pierwsze zajęcia, w czasie których uczniowie poznawali się przez wspólną zabawę. Zresztą okazji do nawiązania bliższych znajomości było wiele: wspólne posiłki, zajęcia, dyżury w kuchni, wieczory w „Kickerraum” (pokoju wyposażonym w wygodne kanapy i stoły z piłkarzykami). Po zajęciach integracyjnych wzięliśmy udział w warsztatach, których efektem były kolorowe plakaty przedstawiające zwyczaje adwentowe i bożonarodzeniowe w Polsce, Niemczech i na Ukrainie i ich omówienie przed wszystkimi uczestnikami. Po kolacji nastąpiła prezentacja szkół i tak zakończył się niezwykle intensywny poniedziałek.
  Drugiego dnia, po warsztatach na temat konsumpcyjnego podejścia do świąt (i nie tylko) oraz jego długofalowych i ponoszonych przez kolejne pokolenia skutkach, mogliśmy przekonać się na własne oczy, że praca instytucji, w której przebywaliśmy, jest wspierana i doceniana nie tylko przez kolejne grupy młodzieży i ich opiekunów, ale również przez polityków i działaczy samorządowych. Odwiedzili nas Sekretarz Stanu Kraju Saary pan Roland Theiss i Burmistrz Gminy Gersheim, pan Alexander Rubeck. Pan Theiss w swoim krótkim wystąpieniu podkreślił wagę działalności ośrodka oraz mnogość realizowanych projektów, u podstaw których leży idea zrównoważonego rozwoju oraz wspieranie współpracy międzynarodowej, mającej korzenie w wielowiekowej tradycji współistnienia dwóch krajów: Niemiec i oddalonej zaledwie o 4 km Francji, a współpraca z Polską, której wielkim orędownikiem od lat jest pierwszy dyrektor Spohns Haus, pan Hans Bollinger, stanowi jeden z jego priorytetów. 
  W czasie popołudniowego spaceru Sylvia Lerchner, nauczycielka ekologii, opowiadała nam z pasją o pięknie rezerwatu biosfery Bliesgau, gdzie położona jest gmina Gersheim. Co prawda ze względu na porę roku nie mogliśmy się przekonać o tym na własne oczy, ale w wyobraźni zobaczyliśmy to miejsce w okresie wiosny i lata: łąki usiane kwitnącymi storczykami (sic!), nad którymi krążą motyle, poczuliśmy zapach kwitnących drzew owocowych, usłyszeliśmy pohukiwanie puszczyków. A to wszystko w scenerii łagodnych pagórków, która doczekała się miana „Toskanii Saary”.
  Środa upłynęła pod znakiem wycieczki. Kierunek Strasburg. Parlament Europejski obejrzeliśmy co prawda tylko z zewnątrz, gdyż ze względu na obrady na cały tydzień zamknął on swoje drzwi przed zwiedzającymi, za to Sarah, nauczycielka Spohns Haus i nasza przewodniczka po stolicy Alzacji, przekazała nam wiele ciekawych informacji. Natomiast katedrę Notre Dame z wysoką na 142 m wieżą mogliśmy już podziwiać tak z zewnątrz, jak i od środka. Doszczętnie spalona, odbudowana, przebudowywana, z ponad 1000-letnią historią jest symbolem stałości i przetrwania. Wnętrze z oryginalnymi witrażami, niektórymi nawet z XIII w., pięknym prezbiterium, zegarem astronomicznym będącym zarazem dziełem sztuki i techniki, wskazującym godziny, święta państwowe i kościelne, a także niektóre dane astronomiczne, jak np. zaćmienie słońca. A potem jarmark bożonarodzeniowy i spacer po urokliwych uliczkach krzyczących wręcz czarującymi dekoracjami „Coraz bliżej święta”. To nie był jeszcze koniec atrakcji na ten dzień. W drodze powrotnej czekała nas wizyta w prowadzonym przez polskich franciszkanów klasztorze w Blieskastel, gdzie uczestniczyliśmy w mszy ekumenicznej, w czasie której zaśpiewaliśmy kolędę „Wśród nocnej ciszy”. Po mszy czekał nas pyszny poczęstunek w przyklasztornej restauracji; do woli mogliśmy kosztować specjałów kuchni saarlandzkiej: klusek, zapiekanek, gulaszu.
  Czwartek przebiegał w gorączkowej atmosferze przygotowań do prezentacji świątecznej. Po przedpołudniowych zajęciach, których tematem były prezenty (nie te drogie i ze sklepu, ale ich alternatywne formy, które mogą sprawić radość nam samym, a przy okazji nie będą uciążliwe dla środowiska), czas spędziliśmy na próbach i krzątaninie w kuchni, lepieniu pierogów i przygotowywaniu kutii. Po raz kolejny mogliśmy zobaczyć, że Spohns Haus to nie tylko realizacja projektów, nauka języków obcych, wspólne muzykowanie, współzawodnictwo sportowe, to przede wszystkim spotkania ludzi, poznawanie ich historii i kultury. W takim wieczorze tradycji adwentowych i bożonarodzeniowych trzech krajów mogliśmy uczestniczyć. Wśród zaproszonych gości dawni i obecni pracownicy ośrodka oraz osoby z nim współpracujące, m. in. były minister środowiska, a jednocześnie spiritus movens i współzałożyciel Spohns Haus pan Stefan Mörsdorf i Theophil Gallo Starosta Powiatu Saarpfalz. Po programie uroczysta kolacja, a potem zainicjowany przez polskich uczniów taniec zwany popularnie „belgijką”, który przerodził się w bardzo miły, choć trochę smutny, międzynarodowy wieczór pożegnalny. 
  Piątek był ostatnim dniem pobytu. Rano odwiedziliśmy szkołę w Mandelbachtal, po której oprowadzili nas koledzy z projektu. Punktem kończącym program była wycieczka do stolicy kraju Saary, Saarbrücken na jarmark świąteczny. Czas wolny, ostatnie zakupy, powrót do Gersheim. Wieczorem pożegnaliśmy gościnny Spohns Haus. Jak mówią Niemcy „Reisen macht klug” (a Polacy – „Podróże kształcą”). Wyjechaliśmy bogatsi we wrażenia, wiadomości i znajomości, przeświadczeni o tym, że wspólna Europa, Europa bez granic stwarza wspaniałe możliwości, nie tylko podróżowania, ale też nauki języków, poznawania ludzi, kształcenia, pracy. Warto to pielęgnować i rozwijać.